środa, 29 lipca 2015

59. Zostań, jeśli kochasz /~\

zdjęcie z: lubimyczytać.pl


Autor; Gayle Forman
Tytuł: Zostań, jeśli kochasz
Tytuł oryginału: If I Stay
Stron: 248
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Okładka: Miękka
Ocena: 7/10

Co byś zrobił gdybyś miał wybierać pomiędzy życiem, a śmiercią? Masz wybór. Życie bez tego co kochasz i miłość, czy śmierć? Miłość czy śmierć... Miłość czy...
Mia wiedzie spokojne życie. Ma kochających ją rodziców i młodszego brata, chłopaka i przyjaciółkę. Gra na wiolonczeli i jest całkiem inna niż otaczający ją ludzie. Wiedzie normalne życie, aż do dnia wypadku w którym zmienia się wszystko. Dziewczyna traci wszystko co kocha i trwa w stanie dziwnego zawieszenia, pomiędzy życiem, a śmiercią. Może wybrać. W tym czasie wspomina swoje dotychczasowe życie.

Książka pisana jest z punktu widzenia Mii. Każdy rodział, a właściwie godzina podzielona jest na dwa fragmenty. Jeden pokazuje co dzieje się aktualnie z Mią w szpitalu, w drugim dziewczyna wspomina to, co do tej pory przeżyła.

Okładka książki bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Przedstawia istotne rzeczy z życia Mii, na białym tle. Śliczna.

Zauroczyły mnie postaci rodziców dziewczyny. Na pewno dużo nastolatków chciałoby mieć takich rodziców. Wyluzowani, kochają muzykę i tak dalej. Bardzo ich polubiłam.

Na prawdę nie dziwię się głównej bohaterce w sprawie rozterek na temat, czy zostać czy nie. Sama nie wiem co bym wybrała. To na prawdę ciężka decyzja. Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam, dlatego serdeczne gratulacje autorce, której udało się skłonić  mnie do refleksji na ten temat.

Co do filmu, to obejrzałam go przed przeczytaniem książki, jednak nie zniechęciło mnie to do czytania. Jest na prawdę świetny. Wiele razy porównywałam go do książki i nadal zastanawiam się czy nie jest od niej lepszy. Nawet jeśli nie lubicie oglądać filmów, to ten warto obejrzeć.
Wiele momentów w książce i filmie było, bardzo wzruszających. Nie raz chciało mi się płakać. Książkę Gayle Forman czyta się szybko i przyjemnie, a towarzyszy temu wiele emocji. Krótka, ale za to treściwa lektura.

Podsumowując, polecam zaczytać się w historii przedstawionej przez Forman. Warto. Jeśli zaś już to zrobiliście, podzielcie się swoją opinią w komentarzu.

Kolejna, tym razem dość króciutka recenzja, krótkiej książki. Czytaliście? Co o niej sądzicie? Piszcie mi o tym i o innych rzeczach w komentarzach. W ogóle zauważyliście, że niedugo dobijemy 10.000 wyświetleń? Nie mogę uwierzyć :) Pozdrawiam i do kolejnej recenzji :*

xoxo 
Książkoholiczka

Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
(15,4 cm + 1,8 cm = 17,2 cm / 166 cm)

środa, 22 lipca 2015

58. Gwiazd Naszych Wina /~\


Autor: John Green
Tytuł: Gwiazd Naszych Wina
Tytuł oryginału: The Fault In Our Stars
Wydawnictwo: Bukowy Las
Stron: 320
Ocena: 10/10


"To tylko nasza, a nie gwiazd naszych wina."
Szesnastoletnia Hazel Grace Lancaster od kilku lat choruje na raka tarczycy, z przerzutami na płuca. Nie chodzi do szkoły, całe dnie ogląda stare odcinki "America’s Next Top Model" i czyta tę samą książkę, a jej najlepszym przyjacielem jest butla tlenowa imieniem "Philip". Pewnego dnia, idzie na grupę wsparcia dla osób chorych na raka, gdzie poznaje przystojnego i intrygującego siedemnastolatka - Augustusa Watersa. Chłopak okazuje wyraźne zainteresowanie Hazel. Ich wspólna znajomość, może okazać się początkiem czegoś wyjątkowego.

"Na tym świecie jest tylko jedna rzecz okropniejsza niż umieranie na raka w wieku szesnastu lat, a jest nią posiadanie dziecka, które na tego raka umiera."

Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak zacząć tę recenzję, więc jeśli okaże się totalną klapą, to proszę: Wybaczcie mi. Nie wiem jak poskładać myśli po przeczytaniu tak świetnej książki.

"Maybe 'OKAY' will be our 'ALWAYS'?" 
(pl; "może 'OKAY' będzie naszym 'ZAWSZE'?") 

Gwiazd Naszych Wina, to książka, która moim zdaniem powinna zostać lekturą obowiązkową każdego człowieka. Zmusza do ogromnych refleksji nad sensem życia, śmiercią, miłością, oraz otaczającym nad światem. Praktycznie  na każdej stronie były jakieś rozmyślenia bohaterów na te ważne tematy. Wydaje się nudne? Kolejna cegiełka o raku i życiu przepełniona zbyt długimi opisami? Nie, to nie to na co wygląda. Hazel i Gus potrafią z lekkością podejść do ciężkich tematów, o których większość z nas nie chce rozmawiać. Wiedzą, że na każdego przychodzi czas, a zapomnienie jest nieuniknione


"Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje."

Uwielbiam w bohaterach te wszystkie żarty, rozmyślenia, metafory.... mało, który nastolatek jest tak inteligentny i mądry jak oni. Augustus i Hazel, zachowują się bardzo dojrzale jak na swój wiek.  Bardzo się z nimi zżyłam i na prawdę cieszę się, z możliwości przeczytania tej książki.


"Widzisz, to metafora: trzymasz w zębach czynnik niosący śmierć, ale nie dajesz mu mocy, by zabijał." 
 
Co do okładki, mam tą filmową, która tak jak nie-filmowa jest śliczna. Przedstawia filmowych Gusa i Hazel. Już patrzenie na samą okładkę jest hipnotyzujące. Nie wiem czy tylko dla mnie czy dla Was też?
"Nie masz wpływu na to, że ktoś cię zrani na tym świecie, staruszku, ale masz coś do powiedzenia na temat tego, kim ta osoba będzie. Podoba mi się mój wybór. Mam nadzieję, że ona jest zadowolona ze swojego. "

Co do filmu to już go obejrzałam (kupiłam płytę z newsweekiem i mam ją na wyłączność) i stwierdzam, że jak na ekranizację, jest to na prawdę, na prawdę świetny film. Stał się on jednym z moich ulubionych. Polecam Wam go obejrzeć jeśli już przeczytaliście książkę.

"Wydawało się, że to było całe wieki temu, jakbyśmy przeżyli krótką, ale mimo to nieskończoną wieczność. Niektóre wieczności są większe niż inne."

Często przeglądam facebooka czy inne strony i widzę jak niektórzy piszą "porażka", "nie wiem co w niej widzicie", "żadnej rewelacji", etc. o gwiazd naszych wina właśnie. I teraz to ja nie rozumiem, jak można tak sądzić. Mówią, że nie ma w tym nic oryginalnego, żadnej nowości, normalna książka. A ja właśnie uważam inaczej. Książka jest wzruszająca, zabawna, momentami smutna. Zawiera mnóstwo zdań z których warto brać przykład, oraz tak jak już wcześniej wspominałam, nie można odgonić od siebie myśli na temat życia. Nie jest to nudna, monotonna historia o raku. Jest to historia o dwójce nastolatków, którzy mimo przeciwności losu starają się żyć i cieszyć każdym dniem.


"Ślady, które ludzie pozostawiają po sobie, zbyt często są bliznami."

Podsumowując, bardzo wszystkim polecam sięgnąć po tę lekturę. Ja nie żałuję, że to zrobiłam i mam nadzieję, że Wy również nie pożałujecie. Hazel i Augustus oczarowali mnie na dobre. A może już czytaliście? Napiszcie mi w komentarzu. Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania.


"Nie uważam, że wszyscy powinni mieć oboje oczu, nie chorować i tak dalej, ale każdy powinien przeżyć prawdziwą miłość, a ona powinna trwać przynajmniej do końca jego życia."


Co sądzicie o tej recenzji? Nie wiem czy czegoś nie brakuje w recenzji tak świetnej książki. Pozdrawiam i piszcie mi co sądzicie o recenzji, książce itp. Do napisania.
xoxo
Książkoholiczka

Recenzja bierze udział w wyzwaniach
Klucznik (punkt 1)
Okładkowe Love
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu. (13,1+2,3=15,4)

środa, 1 lipca 2015

Podsumowanie miesiąca - czerwca /~\

Witajcie w kolejnym miesiącu, który nie był jakiś udany, a to również przez poprawianie ocen, żeby to świadectwo jednak jakoś wyglądało. No, ale! W końcu są wakacje (jakby ktoś nie wiedział) i można czytać, recenzować i ogółem wszystko inne :) Zapraszam do zerknięcia na statystyki.


  • Wyświetleń było 9308 a jest 9615 co oznacza, iż zajrzało do nas jedynie 307 osób
  • Obserwatorów było 35 i tyle samo jest co oznacza, że nikt nie przybył i nikt nie odszedł
  • Nowych postów dodałyśmy jedynie 6
  • 2 recenzje
  • były 304 komentarze, a jest 309 czyli jedyne 5 osób skomentowało nasze wpisy

Wiele nie przeczytałam, bo tylko jedną książkę, która miała 400 stron co daje ok 13 stron czytania dziennie. Było to ,,Życie Pi", która była dla mnie lekkim rozczarowaniem.

Kupiłam dwie nowe książki o następujących tytułach.
1. Czas Żniw
2. Zakon Mimów
Samanthy Shannon.

I to chyba tyle.. mam nadzieję, że lipiec będzie o wiele lepszy mając na uwadze fakt, że to już wolny miesiąc. Ah! ważna informacja. Chciałabym zmienić moje dotychczasowe "stosiki" na TBR na koleny miesiąc. Stosiki od teraz będą wyglądały, jak u innych czyli będą przedstawiały moje ewentualne zakupy z poprzedniego miesiąca. A więc idę teraz zmienić nazwy ze stosików na TBR-y. A Wam jak poszło w czerwcu? Książkowego lipca miśki ! 
~Książkoholiczka